Wietnamska sałatka złożona z karmelizowanego tofu, makaronu vermicelli, świeżych ziół, marynowanej marchewki, sałaty i ogórka.
Z wietnamskim jedzeniem po raz pierwszy spotkałem się odwiedzając centrum handlowe Marywilska 44. Było to jakiś czas temu, kiedy jeszcze o weganizmie nie miałem pojęcia. Jest tam sporo ciuchów ale są też stoiska z wietnamskim jedzeniem, gdzie po raz pierwszy spróbowałem prawdziwego pho. Ze zdjęć obrazujących jedzonko obok pho wszędzie można było znaleźć bun cha, czyli sałatkę z grillowanej tłustej wołowiny podawanej z makaronem ryżowym i świeżymi ziołami. Wracając do teraźniejszości, bardzo lubię wietnamską kuchnie właśnie przez te wspomnienia. Pełno tam przypraw, świeżych ziół i wszystko jest ostre. Chciałem w jakiś sposób odtworzyć tą sałatkę, tylko w wersji wegańskiej z tofu. Tak powstał przepis na bun dau hu. Bun – makaron vermicelli, dau hu – tofu. Jest tam dość sporo składników i idealnie wpisuje się w dzisiejszą modę na bowle (czyt. wpiernicz wszystko co do siebie pasuje do miski, zalej sosem i masz instagammable jedzonko i fotkę w jednym) 😜.
Ta sałatka to jest taki sztos! Karmelizowane i chrupiące tofu, marynowana marchewka, tajska bazylia, kolendra, mięta, makaron, ogórek, wszystko zalane kwaśno pikantnym dressingiem z dodatkiem trawy cytrynowej, a na wierzchu zmiażdzone orzeszki ziemne. Ślinka mi leci jak tylko o tym piszę, mimo, że niedawno ją jadłem. 😋 Je się ją na zimno, a składniki można trzymać w lodówce i jak tylko najdzie was ochota można sobie złożyć miseczkę. Zróbcie sobie kulinarną podróż do Wietnamu, nie zawiedziecie się.
Swoją drogą wspominając Marywislką 44, warto dodać, że są tam typowo wietnamskie sklepy spożywcze, gdzie dostaniecie praktycznie wszystkie orientalne składniki, świeże zioła (kolendra, tajska bazylia), tofu (sprzedawane z wielkich skrzyń własnej roboty), kiełki fasoli mung, wszelakiej maści sosy (sojowy, ketjap manis, mirin, miso, sriracha). Wszystko dużo tańsze niż w kuchniach świata. Zrobię o tym osobny pościk w najbliższym czasie.
godzinka roboty na ok. 4 porcje.
Bun dau hu:
- makaron ryżowy vermicielli opakowanie 250g.
- ogórek
- kolendra
- mięta
- tajska bazylia (opcjonalnie, mocno anyżowy posmak)
- główka sałaty rzymskiej
- marynowana marchew (poniżej)
- karmelizowane tofu (poniżej)
- sosik (poniżej)
marynowana marchew:
- 3 marchewki
- ząbek czosnku
- papryczka chilli
- pół szklanki octu (spirytusowy, ryżowy, winny, jaki wolicie)
- pół szklanki wody
- 2 łyżeczki cukru brązowego (biały też ok)
- łyżeczka soli
- szczypta pieprzu
karmelizowane tofu:
- kostka tofu naturalnego
- mąka ziemniaczana
- 3 łyżki sosu sojowego
- 3 łyżki wody
- 2 łyżeczki cukru brązowego (biały też ok)
- łyżeczka srirachy
- łyżeczka musztardy
- łyżeczka sezamu
- olej roślinny do smażenia
sosik:
- 5 łyżek octu ryżowego
- 2 łyżki sosu sojowego
- 5 łyżek wody
- sok z ½ limonki
- 2 łyżeczki cukru brązowego (biały też ok)
- korzeń trawy cytrynowej
- ząbek czosnku
- 1 papryczka chilli
- Przepis ten składa się z przygotowania kilku rzeczy osobno, a potem połączeniu ich w jedną sałatkę. Zacznijmy od marynowanej marchewki. Musimy ją obrać i pokroić w julienne, ja robię to obieraczką, wzdłuż marchew obieram. Gdy mam cieniutkie płaty marchewki, kroje na pół a następnie cieniutko kroje paseczki.
- Marchew przekładamy do miseczki i dodajemy cały ząbek czosnku i chilli. Do garnka dodajemy ocet, wodę, cukier, sól i pieprz. Wstawiamy na gaz i mieszamy do rozpuszczenia się soli i cukru.
- Zalewamy marchewkę zalewą octową i odstawiamy na bok.
- Tofu kroimy wedle uznania, może być kostka, lub płaskie kwadraciki. Tofu obtaczamy w mące ziemniaczanej.
- Tofu smażymy na rozgrzanej patelni z olejem. Gdy będzie przyrumienione, wlewamy na patelnie wcześniej przyrządzoną zalewę z: sosu sojowego, wody, cukru, srirachy i musztardy. Czekamy aż sos zgęstnieje i zdejmujemy z patelni. Posypujemy sezamem.
- Żeby zrobić sos do sałatki, łączymy sos sojowy z wodą, sokiem z limonki i cukrem. Dodajemy starty korzeń trawy cytrynowej i czosnek. Siekamy papryczkę chilli i również dodajemy, mieszamy i odstawiamy na bok. Dajemy mu chwilkę, żeby smaki się połączyły.
- Makaron gotujemy we wrzątku z dodatkiem soli. Gdy będzie miękki odcedzamy i przelewamy zimną wodą.
- Ogórka kroimy na pół talarki. Sałatę kroimy na mniejsze kawałki.
- Ziółka możemy posiekać, lub zostawić w formie listków, jak wolicie.
- Gdy przejdziecie już do tego kroku, macie wszystko gotowe! Wystarczy połączyć całość i polać sosem. Na koniec sypiemy potłuczonymi orzeszkami ziemnymi.
Smacznego! 🌱
👇🏻 Zapraszam na moje media społecznościowe. 👇🏻
Sprawdź moje ostatnie przepisy!
- Gołąb rollsy, czyli spring rollsy w liściach kapusty.Świeże warzywa ze smażonym tofu i makaronem ryżowym, zawinięte w… Dowiedz się więcej »Gołąb rollsy, czyli spring rollsy w liściach kapusty.
- Najprostsza sałatka z bobu.Bób z dużą ilością siekanego koperku, oliwa, czosnek i sok… Dowiedz się więcej »Najprostsza sałatka z bobu.
- Truskawkowa salsa.Salsa, w której zamiast pomidorów wykorzystujecie truskawki. Słodko-słona, delikatnie ostra,… Dowiedz się więcej »Truskawkowa salsa.