Przejdź do treści

Bitki sojowe w sosie własnym.

Wegańskie bitki z kotletów sojowych w sosie z grzybów, cebuli i przypraw. W akompaniamencie buraczków i ziemniaczków z koperkiem. 🤤

Dziś gratka dla wszystkich, którzy uwielbiają zweganizowane klasyki kulinarne czy mięsne zamienniki. Bitki czyli narodowe danie wszystkich Polaków, można je spotkać wszędzie – na weselach, niedzielnym obiedzie czy imieninach u babci. Kotlety w gęstym wyrazistym sosie, koniecznie z buraczkami i.. no właśnie z ziemniaczkami czy z kaszą gryczaną? Wychodzą w smaku jakie zapamiętałem z przeszłości. Zaskoczcie swoją rodzine czy znajomych i zróbcie wegańskie bitki, gwarantuje, że się nie połapią.

Około godzina na garnek bitek:

Bitki:

  • dwa opakowania kotletów sojowych (ja użyłem sante)
  • 2 cebule
  • ząbek czosnku
  • mała garść grzybów suszonych (opcjonalnie, można zrobić bez, lub z pieczarkami)
  • liście laurowe
  • ziele angielskie
  • łyżeczka papryki wędzonej
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • łyżeczka musztardy
  • łyżeczka czosnku w proszku
  • łyżeczka cebuli w proszku
  • łyżeczka suszonego lubczyku
  • łyżeczka papryka słodka
  • bulion warzywny ok. 2 litry (opcjonalnie woda lub kostka warzywna)
  • łyżeczka musztardy
  • 3 łyżeczki mąki pszennej
  • sól, pieprz
  • olej roślinny

Buraczki:

  • 3 średnie buraki
  • sok z ½ cytryny
  • ½ łyżeczki soli
  • ½ łyżeczki pieprzu

Bitki krok po kroku:

  1. Kotlety sojowe moczymy w gorącym bulionie warzywnym (można użyć kostki warzywnej) lub w wodzie. Gdy zmięknął odsączamy z płynu.
  2. Kotlety przekładamy do pudełka z zamknięciem i dodajemy: ½ łyżeczki wędzonej papryki, czosnek w proszku, cebule w proszku, dwie łyżki sosu sojowego, szczyptę pieprzu i soli. Pudełko zamykamy i delikatnie potrząsamy, żeby kotlety się równomiernie obtoczyły w przyprawach. (najlepiej jakby kotlety się zamarynowało wcześniej, żeby kilka godzin poleżały w lodówce)
  3. Kotleciki smażymy na patelni z każdej strony na oleju roślinnym. Wystarczy tylko, żeby się przyrumieniły. Kotleciki po usmażeniu odkładamy na bok.
  4. Moczymy grzyby suszone w szklance wody. (najlepiej zrobić to chwilę wcześniej).
  5. Cebulę kroimy w piórka, czosnek ścieramy. Smażymy na tej samej patelni co kotlety z odrobiną oleju, soli i pieprzu. Gdy cebula będzie zeszklona dodajemy grzyby razem z wodą, w której się moczyły.
  6. Teraz cebulę z grzybami przelewamy do garnka. Zalewamy litrem bulionu lub wodą. Dodajemy usmażone kotlety sojowe, 2 liście laurowe, kilka kulek ziela angielskiego, suszony lubczyk, słodką paprykę, ½ łyżeczki wędzonej papryki, 2 łyżki sosu sojowego, sól i pieprz. Mieszamy i gotujemy na małym ogniu przez 15 minut.
  7. Żeby całość zgęstniałą dodajemy 3 łyżeczki mąki i łyżeczkę musztardy. Całość mieszamy i gotujemy jeszcze minutkę. Gotowe! Jemy z buraczkami i ziemniaczkami bądź kaszą.

Buraczki krok po kroku:

  1. Umyte buraki gotujemy przez ok. godzinę w wodzie.
  2. Po ostudzeniu buraków obieramy je i ścieramy na tarce o małych oczkach.
  3. Dodajemy sok z cytryny, sól i pieprz. Mieszamy.

Smacznego! 🌱

Klasyki, które mogą Was zainteresować:

Solianka, rosyjska zupa stawiająca na nogi.
Gołąbki wegańskie na dwa sposoby. Gotowane i pieczone.
Ufo kluski śląskie z pesto pietruszkowym. 🛸

👇🏻 Zapraszam na moje socjale 👇🏻


Sprawdź moje ostatnie przepisy!

6 komentarzy do “Bitki sojowe w sosie własnym.”

  1. Zrobiłam je jakiś czas temu i wróciłam napisać, że wyszły rewelacyjnie. Rodzina była pod dużym wrażeniem i z pewnością jeszcze nie jeden raz je zrobię. To naprawdę fajny przepis na taki polski obiad – moja rodzina nie przepada za tofu, więc czasem ciężko jest znaleźć coś, co przypadnie im do gustu. To był strzał w dziesiątkę. Wielkie dzięki! 🙂

  2. Robiłem kiedyś podobne, na bazie gulaszu ziemniaczanego (przepis z puszka.pl).
    Bitki zrobiłem z lekką modyfikacją, trochę więcej przypraw do marynaty.
    Do gotowania dodałem jeszcze majeranek i kminek.
    Gotowe bitki odstawiłem na następny dzień i dopiero wtedy robiły robotę (a nawet jeszcze kolejny dzień).
    Generalnie wyszły rewelacyjne. W planie kebab ale to za jakiś czas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *